Polski: Dzięki OMLT nr 3 z FOB Warrior rozpoczęła się rozbudowa fortyfikacyjna koszar 2 batalionu ANA w dystrykcie Moqur.

6 lutego polscy żołnierze pojechali do koszar ANA w Moqur, by dokonać ostatnich pomiarów. Żołnierze Zespołu Doradczo-Łącznikowego (Operational Mentor and Liaison Team, OMLT) nr 3 podzieli się na dwie grupy. Jedni z linijką w ręku obeszli budynek sztabu, drudzy wykonywali pomiary na zewnątrz. - Pracujemy tutaj nad dwoma projektami – mówi dowódca OMLT nr 3 mjr Krzysztof Knut. – Pomagamy Afgańczykom przebudować pomieszczenia sztabowe oraz zapewnić koszarom odpowiednią ochronę fortyfikacyjną – tłumaczy. 2 batalion ANA w Moqur został sformowany we wrześniu 2008 r. – To nowi żołnierze, jesteśmy tu po to, by przeprowadzić ich m.in. przez takie projekty – mówią członkowie OMLT. Za ochronę bazy ANA w Moqur odpowiada kompania dowodzenia. Jej doradca z OMLT, kpt. Leszek Krywiak, po konsultacji z dowódcą afgańskiej kompanii zaproponował w sztabie zespołu, by wzmocnić ochronę koszar w Moqur. Pomysł został zaakceptowany i OMLT wziął się do pracy. Kpt. Krywiak przygotował nowy, wstępny plan ochrony i obrony koszar oraz opracował listę niezbędnych do budowy materiałów. Po dokonaniu pomiarów plany zostały ukończone. Projekt pod okiem swojego doradcy z OMLT, kpt. Macieja Góreckiego, ukończył oficer S-4 kandaku. Plany zostały wysłane do dowództwa 3 brygady ANA w Ghazni. W ich przygotowywaniu pomógł cały OMLT z polskiej bazy Warrior. – We współpracy z nami dowódca 2 batalionu ppłk Taza Gull podzielił pracę nad rozbudową pomiędzy tworzące batalion kompanie – tłumaczy mjr Knut. Każda z pięciu kompanii otrzymała zadanie przygotowanie planów wzmocnienia ochrony w „swoim” fragmencie bazy. Dowódcom kompanii pomagali szkolący ich na co dzień żołnierze z kilkuosobowych zespołów doradczych tworzących OMLT. Rozbudowa fortyfikacyjna koszar 2 kandaku ruszyła 8 lutego. Żołnierze z OMLT przywieźli Afgańczykom pierwszy transport hesco. – Dostarczymy 2 batalionowi całość niezbędnego do ufortyfikowania koszar w Moqur obwałowania, tzw. hesco – wyjaśnia dowódca Zespołu Doradczo-Łącznikowego nr 3. Po przywiezieniu pierwszego transportu żołnierze OMLT wzięli się do pracy. Pomimo niewprawnej pomocy, udzielonej przez żołnierzy ANA, Polakom udało się postawić pierwszy fragment nowych umocnień. Polacy wyrównali teren wokół obwałowań, nie udało się natomiast napełnić hesco ziemią. – Mimo wcześniejszych zapewnień Afgańczycy nie byli w stanie odpalić swojej maszyny inżynieryjnej. Z takimi, niespotykanymi w Polsce problemami, borykamy się tutaj na co dzień – mówi kpt. Bącik z OMLT, doradca wojskowy dowódcy kompanii wsparcia 2 batalionu ANA. Jak zapowiedział dowódca Zespołu Doradczo-Łącznikowego, rozbudowa umocnień w Moqur będzie kontynuowana. W razie potrzeby istnieje możliwość przetransportowania i wykorzystania w pracach polskiej maszyny sapersko-inżynieryjnej. – Umocnienia są tutaj niezbędne. Mur uniemożliwi osobom postronnym podglądanie terenu bazy oraz ochroni żołnierzy ANA przed ostrzałem – komentuje kpt. Bącik.

Tekst: Jakub Czermiński

Fot.: Jakub Czermiński